Joseph Ratzinger urodził się 16 kwietnia 1927 roku o godz. 4.15, w Wielką Sobotę. Był synem Josepha, który był wiejskim żandarmem w randze komisarza, czyli Gendarmerie-Kommissar i Marii, która była kucharką, pracującą w małych pensjonatach. Rodzina należała pod względem majątkowym do niższej klasy średniej[6]. Został ochrzczony w dniu narodzin przez wikariusza miejscowej parafii ks. Josepha Stangla[7][8], w małym kościele parafialnym we wsi Marktl[9] w Górnej Bawarii.

Joseph był trzecim dzieckiem swoich rodziców, którzy pobrali się w 1920, i mieli już dwójkę dzieci: Marię Ratzinger (ur. 7 grudnia 1921, zm. 2 listopada 1991) i Georga Ratzingera (ur. 15 stycznia 1924, zm. 1 lipca 2020[10])[11].

Ojciec papieża zmarł w wieku 82 lat (ur. 6 marca 1877, zm. 25 sierpnia 1959), zaś matka w wieku 79 lat (ur. 8 stycznia 1884, zm. 16 grudnia 1963). W swoich wspomnieniach przyszły papież podkreślił, że ojciec dał mu krytyczny umysł, zaś matka obdarzyła go serdecznym zmysłem religijnym. Ojciec był osobą głęboko religijną. W niedzielę uczęszczał na trzy nabożeństwa: na msze o 6.00 i główną o 9.00 oraz na popołudniowe nabożeństwo[11].

Brat Georg, też został duchownym. Siostra, Maria Ratzinger, nigdy nie wyszła za mąż, była gospodynią Josepha aż do śmierci w 1991. Ich stryjeczny dziadek (brat dziadka, ze strony ojca), Georg Ratzinger był do 1888 księdzem, a po porzuceniu kapłaństwa deputowanym Landtagu i Reichstagu[12].

Rodzina mieszkała w dużym, acz skromnym trzykondygnacyjnym drewnianym budynku. Ojciec mający stałe dochody dzięki pracy na stanowisku nadzorczym w urzędzie państwowym, był lepiej sytuowany od większości rolników we wsi[13]. Miejscowość ta liczyła ok. 2750 mieszkańców zamieszkujących w ok. 1000 gospodarstw domowych[13].

W 1929, gdy Joseph miał dwa lata rodzina przeprowadziła się do Tittmoning. Jak pisze biograf papieża, opierając się na jego wspomnieniach:to właśnie spędzony w dzieciństwie czas w Tittmoning wywołuje najcieplejsze wspomnienia kardynała. Pisze o szczęśliwych dniach spędzanych na polu, o szukaniu rzeczy dotyczących pochodzenia rodziny i o pobożnych wycieczkach do kaplicy Ponlach. Opisuje odwiedziny u starszej pani w Tittmoning w Boże Narodzenie, której pamiątki rodzinne zajmowały dosłownie cały salonik, i to, jak bardzo uderzyła go siła jej prostej wiary[